Forum www.uprgliwice.fora.pl Strona Główna

 Ojrokratyczne "babranie" w definicji wina!
Idź do strony 1, 2  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Akhnysh
UPR



Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zabrze

PostWysłany: Pon 19:57, 05 Lis 2007    Temat postu: Ojrokratyczne "babranie" w definicji wina!

Pozwoliłem sobie na umieszczenie mojego felieton Smile Trochę długawe, ale co tam Cool

Kolejny „śmieszny” pomysł „ojrokratów” z Komisji Ojropejskiej. Tym razem czcigodni i wspaniałomyślni „ograniczacze” ludzkiej inteligencji postanowili stworzyć definicję wina. No cóż, może ludzie nie wiedzą co to jest wino (i warto ich oświecić) i może w trakcje jego konsumpcji lepiej im zasmakuje jeśli każdy będzie miał na myśli jednolitą jego definicję?

Walka o definicję wina trwa już dość długo ponieważ ciężko jest im dojść do porozumienia. „Ojrokraci” chcą by winem nazywać można było tylko i wyłącznie napój alkoholowy wyprodukowany z winogron. Oczywiście pomysł ten napotkał na falę protestów, głównie państw wschodniej i południowej Europy, w których jest tradycja „robienia” win owocowych nie tylko z winogron. Jednym z tych krajów jesteśmy My.

Polska ma dość „chlubną” tradycję robienia win praktycznie ze wszystkiego co ma jakikolwiek smak i „ojropejscy ograniczacze” nie powinni się w ogóle mieszać w Nasz (jak również innych państw) rynek win (i nie tylko!). Przecież w tym procesie produkcja- kupno- sprzedaż najważniejszym ogniwem jest konsument i żadne „ojropejskie” dekrety, definicje i inne ograniczenia wolnego rynku nie mogą tego zmienić! Nie można ciągle dokonywać zamachów na wolny rynek bo prędzej czy później się rozpadnie na dobre... To konsument (w tym przypadku win) sam wie czego chce i obojętne jak się to będzie nazywało, kupi co mu smakuje i na co ma ochotę... więc proszę Was „Ojrokraci” żeby nie flirtować z nazewnictwem, ponieważ tak naprawdę niczemu to nie służy..

Ahh przepraszam, już wiem czemu to służy. Otóż służy to temu by jeszcze bardziej powiązać Państwa Wspólnoty Ojropejskiej z „brukselką”! Powiązać czyli ograniczyć samodzielność działań Państw- to po pierwsze! Drugi powód to oczywiście „sępienie” kasy z podatników... Gdyż po określeniu definicji wina, będzie musiało powstać jakieś ministerstwo „winiarskie”, trzeba będzie powołać pełnomocnika ds. oceniania z czego dane wino powstało...

Zapłacimy za to my, a w szczególności konsumenci win, gdyż „winne ministerstwo” będzie potrzebowało na swoje działanie kasy, więc najprościej będzie podnieść ceny wina, ewentualnie stworzyć nowy rodzaj podatku czy zastosować inny socjalistyczny złodziejski mechanizm.

Uciekliśmy z jednego socjalizmu a wpadliśmy (na Nasze życzenia i prośby) w sidła drugiego socjalizmu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elPablo
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 0:04, 06 Lis 2007    Temat postu:

Faktycznie, wiele razy zastanawiałem się jak to jest, że skądinąd, przynajmniej z grubsza, zdrowi na umyśle mężczyzni (i kobiety oczywiście, trzeba pamiętać o równouprawnieniu, ale głównie jednak mężczyzni Wink) bawią się bez żadnego zażenowania w urzędowe definiowanie tego co jest winem, dźemem, owocem itd.

Ale to chyba wpływ niemieckiej dominacji w Unii (jeszcze niedługo: Wspólnocie) i starogermańskiego "ordnung muss sein".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Czarnowska
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom

PostWysłany: Sob 0:04, 10 Lis 2007    Temat postu: re

zobaczcie Ojrokraci mówią: wódę róbcie z czego chcecie nawet z fig i bananów a wino NIE ! Najlepiej jeszcze zabrońmy innym robić wino w winogron nawet dla własnych potrzeb żeby Francja miała monopol:/ ! ha ! szkoda że nie zajmą się jakością tego co spożywamy codziennie. :/ też macie wrazenie że nie pijecie mleka tylko ścieki ? przez te normy ojropejskie ?:/ pij mleko- będziesz świecił w ciemności , warto bo prąd ma zdrożeć !
a na kartoniku jest pisane" bez konserwantów" , dziwne że nomalne mleko się skwasi a to się zasmrodzi <lol2>
i że jest ważne nawet parę miesiecy Very Happy

o tym że to mleko bez mleka to nie wspomnieli - a na opakowaniu powinny być wszystkie informacje o produkcie , wiec co ? nie ma kto tego dopilnować- powołujemy ministerstwo mleczarskie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam 860915
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:11, 10 Lis 2007    Temat postu:

to jest mleko, tylko że raz albo kilka mocno podgrzane

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Czarnowska
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom

PostWysłany: Nie 21:04, 11 Lis 2007    Temat postu:

nie tylko podgrzane , ale wiele razy rozcienczone Razz niekiedy mam wątpliwości czy nie "malowane" na biało Very Happy

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam 860915
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:30, 11 Lis 2007    Temat postu:

Ta, jasne, a z przystanku i kosiarki do trawy da się wyklepać TIRa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elPablo
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 0:16, 12 Lis 2007    Temat postu:

Zabawa z mlekiem polega na tym, że wbrew temu co uważa większość pseudonaukowców wychowanych na proces pasteryzacji wcale nie jest CUDOWNYM ŚRODKIEM, który tylko niszczy szkodliwe bakterie.

Kiedyś czytałem, że już PRZEDWOJNĄ (!!!) w Anglii prowadzono badania na temat mleka pasteryzowanego i wyniki były porażające. Okazało się, np. że młode koźlęta wolą umierać z głodu niż pić takie mleko, a cielęta cięzko chorują, kiedy prowadzić ich na takiej diecie.

Zreztą do tego, aby stwierdzić że mleko niepasteryzowane jest o wiele lepsze niż pasteryzowane nie trzeba wcale badań. Wystarczy porównać smak obu i każdy się przekona. Poza tym mleko pasteryzowane ma jeszcze jedną olbrzymią wadę - otóż nigdy nie wiadomo czy jest czy nie jest świeże (oczywiście zawsze można obejrzeć datę na etykietce ale nie o to mi tu chodzi) ponieważ nigdy nie skwaśnieje, natomiast jest udowodnione, że czas powoduje negatywne dla zdrowia procesy zachodzą.

Ja np. mleko pije tylko to "świeże" w plastikowych butelkach (świeże jak świeże - pisze, że świeże Wink, ale fakt, że smakuje dużo lepiej niż to w kartonach, poza tym chyba ktoś kiedyś mówił mi że te są niskopasteryzowane, cokolwiek to znaczy ). Mleka w kartonie w ogóle nie pije bo jest tak obrzydliwe, że nie mogę tego przełknąć.

Tutaj coś z internetu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
... dr Tomasz Nocuń, internista, ostrzega, że proces pasteryzacji zamienia mleko w zupę pełną martwych, toksycznych bakterii, które zatruwają organizm.


Tak, w ogóle to należy kierować się zasadą pewnego doktora (nazwiska nie wspomnę - w każdym razie chyba lata 20-te XX wieku), który na podstawie jakichś ogólnikowych badań, doszedł do słusznego wniosku (Z CYBERNETYCZNEGO PUNKTU WIDZENIA RÓWNIEŻ SŁUSZNEGO - jeśli czytaliście książki Korwina to wiecie o co chodzi Wink ), że PRZEWAŻNIE ZDROWE JEST TO CO SMAKUJE!!

Ale ponieważ dzięki dbającej o nasze zdrowie UE, która starorzymską zasadę volenti non fit injuria ma w głębokim poważaniu, zakazane jest sprzedawanie mleka niepasteryzowanego, więc właściwie pozostaje albo nie pić albo przemycać jak za okupacji. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam 860915
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:04, 12 Lis 2007    Temat postu:

1.Oczywistością jest, że mleko surowe jest zdrowsze od gotowanego, tak samo jak np. surowe warzywa od gotowanych. Tyle że jest niepraktyczne w handlu. Pasteryzacja to nie wymysł urzędników, a sposób na zarobek kapitalistów.
2.Co w tym dziwnego że mleko pasteryzowane albo UHT nie może skwaśnieć, jeżeli kwaśnienie mleka nie jest jego normalną właściwością, tylko wynika z zanieczyszczenia żywymi bakteriami? Zaręczam, że jak zostawisz otwarty karton z mlekiem UHT, pozwalając tym samym na zasiedlenie bakteriami, to normalnie skwaśnieje.
3.Ten internista zapomniał wspomnieć o tym, że te martwe bakterie z mleka pasteryzowanego, w świeżym mleku są żywymi bakteriami. Jak mamy szczęście, to nieszkodliwymi. Ale te straszne martwe bakterie ugotowane w mleku wcale nie są bardziej trujące niż te, które ugotowałeś w zupie, albo te, które upiekłeś w chlebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elPablo
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 15:52, 12 Lis 2007    Temat postu:

Adam 860915 napisał:

1.(...)
2.(...)
3.(...)

1. Nietrafione porównanie. Jest 1000 powodów dla których przytoczoneprzez ciebie przykłady różnią się w sposób fundamentalny.

Oczywiście, że dystrybucja meka pasteryzowanego jest bardziej praktyczna od sprzedaży mleka niepasteryzowanego. W przypadku mleka pasteryzowanego, zawsze możesz je wrzucić do magazynu i czekać tydzień lub dwa żeby je móc sprzedać. Natomiast, jeszcze za komuny i w okolicach lat 1990-1991 sprzedawano z powodzeniem mleko niepasteryzowane (jeszcze trochę pamiętam te lata Wink, było w takich wielkich szklanych butelkach które się wymieniało), świadczy to o tym, że dystrybucja takiego mleka nie jest niemożliwa (nawet w dużych aglomeracjach), czy tak przerażająco droga, że czyniłaby ją całkowicie nieopłacalne. Tak było kiedyś. Jak wyglądałoby to dziś - tego się nie dowiemy, bo sprzedaż mleka niepasteryzowanego jest zakazana. Wink

2. Chodziło mi o to, że pasteryzacja mleka umożliwia jego sprzedaż gdy jest nieświeże. A kwestia świeżości nie odnosi się tylko do zanieczyszczenia bakteryjnego (chyba dowodem na to jest m.in. to, że mleko gorzknieje).

3. No, cóż nie znam się na mikrobiologii. Wiem natomiast, że pierwsze badania z tego zakresu prowadzono zupełnie na "chłopski rozum" eksperymentując ze zwierzętami i nie były one zachęcające Wink. Wiem także, że powodem dla którego zaczęto prowadzić takie badania był obrzydliwy smak mleka pasteryzowanego.
Jeśli chodzi o wypowiedź tego doktórka, to oczywiście nie sądzę, aby doszedł do takich wniosków na podstawie własnych przemyśleń - musiał to gdzieś wyczytać Wink. Chodziło mi tylko o to, żeby pokazać, że wśród mikrobiologów też są wątpliwości na temat tego czy mleko pasteryzowane to rzeczywiście udoskonalona, zdrowa forma mleka nie posiadająca żadnych wad mleka niepasteryzowanego ale za to wszystkie jego zalety.


Oczywiście, jeśli kogoś to nie przekonuje to mam nadzieję, że przynajmniej nie będzie się sprzeciwiał sprzedaży mleka niepasteryzowanego, w myśl zasady volenti non fit injuria.
Życzę także, aby picie mleka pasteryzowanego dostarczało satysfakcji, jeśli nie smakowej, to każdej innej!! Wink


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam 860915
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:59, 12 Lis 2007    Temat postu:

1.Podaj chociaż 990.
A za komuny z rachunkiem ekonomicznym się chyba za bardzo nie liczono. Zresztą wtedy jedzeniu w ogóle nie groziło leżenie na półkach, bo było towarem deficytowym.
2.Mleko niepasteryzowane też mógł byś kupić nieświeże, gdyby było sprzedawane w butelce/kartonie a nie prosto z cycka. Ba! Znacznie łatwiej było by kupić nieświeże mleko, gdyby jego okres przydatności do spożycia był by krótszy.
3.Na sprzedaży takich sensacji kręci się biznes tylko niewiele gorszy niż na przykład na astrologii.

**********
Jestem jak najbardziej za legalizacją surowego mleka, marihuany, jazdy 51km/h w terenie zabudowanym, prostytucji, związków homoseksualnych, dowcipów o Żydach i latania helikopterem bez licencji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elPablo
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Pon 20:18, 12 Lis 2007    Temat postu:

Adam 860915 napisał:
Podaj chociaż 990

Ponieważ, nie mam czasu na podawanie wszystkich 990, więc wybiorę tylko te najciekawsze z tych 990.

1) Jeśli chodzi o gotowanie warzyw to problem polega na tym, że podczas gotowania większość witamin i minerałów jest wypłukiwana i rozpuszcza się w wodzie (której przeważnie się nie spożywa)!!!
2) Mleko jest produktem odzwierzęcym i problem w pasteryzacji polega głównie na uregulowaniu kwestii flory bakteryjnej oraz z tym jakie pociąga to za sobą konsekwencje!!!
(...)
990) I w związku z tym wszystkim porównywanie tych dwóch rzeczy to jak porównywanie tańca i malarstwa - ale to szczegół.
Adam 860915 napisał:
A za komuny z rachunkiem ekonomicznym się chyba za bardzo nie liczono.

Lata 1990-1991 to już nie komuna Wink
Adam 860915 napisał:
wtedy jedzeniu w ogóle nie groziło leżenie na półkach, bo było towarem deficytowym.

Ależ bez przesadyzmu. To, że była nieuregulowana zależność między podażem, a popytem na mięso to jeszcze nie znaczy, że jedzenie było towarem deficytowym. Ja mimo wszystko nie pamiętam, aby ktoś kiedyś mówił, że za komuny chodził chronicznie niedożywiony.

Adam 860915 napisał:
Mleko niepasteryzowane też mógł byś kupić nieświeże, gdyby było sprzedawane w butelce/kartonie

Chyba znowu zostałem niezrozumiany. Chodziło mi o to, że nieświeże mleko niepasteryzowane szybko skwaśnieje - i to widać jak na dłoni!! Natomiast mleko pasteryzowane możesz sprzedać po dwóch tygodniach od wyprodukowania, przechowywane w ciepłym magazynie (całkowicie zgodnie z przepisami), i dalej będzie teoretycznie "świeże" i zdatne do spożycia. Co prawda będzie smakowało paskudnie i tym bardziej wątpię, aby było ono "zdrowsze" od mleka niepasteryzowanego, przy czym upierają się różne komisje europejskie itp..

Adam 860915 napisał:

3.Na sprzedaży takich sensacji kręci się biznes tylko niewiele gorszy niż na przykład na astrologii.

Uffff.... Rolling Eyes
Oczywiście, że należy być ostrożnym co do jakichś podejrzanych, nazwijmy to sekciarskich teoryjek Wink, ale to że jakieś przekonanie nie jest mainstreamowe to jeszcze nie oznacza, że jest złe. Ostatecznie dziś najbardziej mainstreamowe są: socjaldemokracja oraz teoria o globalnym ociepleniu. Myślę, że gdybyśmy wszyscy kierowali się tym co obecnie jest na topie, to głosowalibyśmy na PO i wierzylibyśmy, że kapitalizm to system wynaleziony przez działaczy KLD na początku lat 90-tych, oraz że do powstania UE w Europie powszechne było palenie czarownic.

Tyle ogólnikowych rozważań. Teraz już tak technicznie, jeśli chodzi o tą zależność między alegriami, a spożywaniem mleka pasteryzowanego, to raczej nie jest nic nowego, ani kontrowersyjnego, bo słyszałem już o tym od jakiejś doktórki w czasach kiedy jeszcze biegałem do przychodni alergologicznej.

Na zakończenie dodam tylko, że moja nichęć do mleka pasteryzowanego bierze się stąd, że od milionów lat ssaki spożywały mleko właśnie prosto od cycka i zupełnie na surowo (o zgrozo Shocked ), natomiast kilkadziesiąt (kilkanaście??) lat temu, niektóre ssaki ubrane w garnitury i niebieskie krawaty stwierdziły, że jest to bardzo szkodliwe i szaleńcze ryzykowne, w związku z tym należy pić TYLKO mleko pasteryzowane, które smakuje jak cyjanek potasu ze śmietaną. (uwaga!! pasteryzacja nie niszczy form przetrwalnikowych ani większości wirusów, głównym jej celem jest przedłużenie trwałości produktów!!!) Nie muszę chyba pisać, że takie podejście budzi mój bardzo głęboki sceptycyzm!!
To chyba wszystko jeśli chodzi o temat mleko, a sprawa polska Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam 860915
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:55, 12 Lis 2007    Temat postu:

No wiem że witaminy nie tylko ulegają rozkładowi termicznemu, ale też wypłukaniu. Czasem do zupki, a czasem rzeczywiście do wody, którą się wylewa. Ale nie zmienia to faktu, że surowe warzywa są zdrowsze od gotowanych. Wink
I gotując warzywa też pozbywamy się z nich bakterii.

Ok, zgadzam się, zepsute mleko pasteryzowane może być trudniejsze do odróżnienia od niezepsutego niż normalne. Niech Ci będzie. Ja nie wiem, bo nie mam styczności ze zwykłym mlekiem.

Skoro sprzedaż surowego mleka nie jest nieopłacalna, to czemu później go nie sprzedawano? Czyżby już w '91 albo '92 tego zabroniono?

Surowe mleko wywołuje alergię tak samo jak pasteryzowane. A ludzkie dziecko jest najlepiej przystosowane do picia ludzkiego mleka, a nie krowiego, niezależnie od tego, czy było wcześniej ugotowane, czy nie.

Co z tego, że pasteryzacja może nie zabić niektórych form przetrwalnikowych bakterii i niektórych wirusów? To jak jakaś metoda nie jest w 100% skuteczna, to nie należy jej stosować? Żeby jedzenie było całkiem aseptyczne, musiało by być trujące i świecić w ciemności (jego opakowanie także). Albo zawierać około 70% alkoholu. Very Happy

Zastanawiam się tylko, skąd wiesz, jak smakuje cyjanek potasu ze śmietaną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adam-j




Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:53, 13 Lis 2007    Temat postu: kłócicie się o szczegóły jak cała prawica...

KŁÓCICIE SIĘ O SZCZEGÓŁY JAK ZWYKLE WSZYSCY Z PRAWICY. Mleko ma być pod wszelkimi dostepnymi postaciami bo na tym polega kapitalizm. Nikt nie będzie mi p...lił że nie mogę jak chche kupić mleko 2 x drożej np. bez pasteryzacji porsto od krowy. A MUSZĘ TO ROBIĆ PO KRYJOMU i nieregularnie bo "gospodarz" sie boi zostawić choćby 5l mleka niepasteryzowanego bo jakiś fiut od jogurtów może mu odebrać licencję- TO JEST TOTALITARYZM, NAZIZM, KOMUNIZM i wszystko co tylko przychodzi mi na myśl!

Ja się wychowałem na mleku normalnym i mięsie bez atestów i jestem zdrowy jak koń (no poza zatokami) ale to wina niedogrzewania domu za komuny z braku węgla. Nie mam żadnych problemów ze zdrowiem a siostra rocznik 1989 wychowana na syfie normatywnym i z konserwantami ma problemy ze skórą, stawami i milion innych!

Dlaczego ci w USA i na zachodzie są grubi i głupsi (statystycznie) - bo od kilku pokoleń żrą to co nie zawiera cukru i tłuszczu. Organizm jest osłabiony bo człowiek od wieków musiał jeść cukier, mięcho i tłuszcz i żaden ekolog i wegetarianin tego nie zmieni - CZŁOWIEK TO DRAPIEŻNIK i tylko jak walczy fizycznie czy psychicznie o coś (kapitalizm, wolny rynek) i je jak bestia (normalna żywność) będzie się rozwijał!


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam 860915
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 27 Paź 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:41, 13 Lis 2007    Temat postu:

Może i o szczegóły. Ale przecież nie będziemy się spierać, czy świeże mleko ma być legalne, czy nielegalne, a forum bez sporów jest nudne. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
elPablo
Młodzieżówka UPR



Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gliwice

PostWysłany: Wto 19:08, 13 Lis 2007    Temat postu:

Ktoś powinien wymyśleć jeszcze jakiś sporny temat, bo wydaję mi się, że temat mleka już się wyczerpał. Na temat Korwina też chyba powiedziano już wszystko sensownego co było do powiedzenia, dalsze brnięcie w przepychanki słowne raczej nie ma sensu. Także, gdby ktoś miał jakiś temat to niech napiszę, nie wiem.
Należy też pamiętać, że sztuka polega też na tym, żeby nie pokłócić się za bardzo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.uprgliwice.fora.pl Strona Główna -> Unia Europejska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin