Walczmy o referendum!

Przemysław

Konstytucja RP daje nam prawo do decydowania o najważniejszych dla Polski sprawach, jaką z pewnością jest tzw. UE, a konkretnie podpis pod Traktatem Reformującym tę instytucję. Decyzję w tej sprawie możemy podjąć w referendum ogólnokrajowym, walczmy o to!
W związku z tym napisałem artykuł na: [link widoczny dla zalogowanych], w którym nawiązuję również o felietonu p. S. Michalkiewicza. Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania.

Anna Czarnowska

Proponuję żebyśmy jednak coś z tym zrobili. Skontaktujmy się z Krakowem i wykombinujmy jakaś rewoltę ! Niech to będzie na przykład bardzo głośna skarga złożona Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Jak my się za to nie weźmiemy to kto ?! ludzie są na tyle ciemni, że nie wiedzą o co chodzi w tym cholernym traktacie reformującym ,wiec klaszczą uszami ze szczęścia tak jak im rząd nakazuje :/ Musimy zrobić wokół tego kupę smrodu, wymyślcie coś fajnego byle szybko , bo nie mamy zbyt wiele czasu

Paweł Grobelny · Gość

Koło Unii Polityki Realnej w Tarnowskich Górach nie podziela tego, co mówią promineci UPR odnośnie Traktatu Reformującego. Otóż twierdzimy, że Polska formalnie nie utraci suwerenności państwowej przyjmując ten traktat w sposób inny niż referendum, gdyż konstytucja RP mówi jasno, że suwerenem jest Naród oraz, że konstytucja jest najwyższym aktem prawnym w państwie.
Traktat Reformujący będzie więc kolejną umową międzynarodową sprzeczną z konstytucją RP, a obowiązującą. Tak jak sprzeczny z konstytucją był do niedawna przyjęty i egzekwowany przez władze III RP Europejski Nakaz Aresztowania, wbrew obowiązującemu 55 artykułowi konstytucji RP.
Jeśli zostanie podpisany, to my przyszli parlamentarzyści i samorządowcy UPR z Tarnowskich Gór, nie będziemy dotrzymywać postanowień Traktatatu Reformującego.

Przemysław

Paweł Grobelny · Gość

W świecie cywilizowanym, nawet wojna militarna wymaga wypowiedzenia, co oznacza, że po jej zakończeniu, suwerenność strony przegranej formalnie i zgodnie z prawem przechodzi w ręce zwycięscy.
Obecnie obserwowany przemyt Konstytucji UE pod nazwą Traktatu Reformującego nie posiada znamion formalizmu prawnego. Ani nie wypowiedzieli nam wojny ,ani my nie znosimy naszej obowiązującej Konstytucji, która mówi jasno, ze władza zwierzchnia należy do Narodu oraz ,że Konstytucja jest najwyższym obowiązującym prawem.

Z punktu formalno-prawnego nic sie nie zmienia. Nie musimy więc uznawać tych postanowień Rady EU, podejmowanej w przyszłości większością głosów, które będą sprzeczne z Konstytucją RP.

Zwróciłem się do mojego politycznego prawnika mec. Adriana Martynowicza, współpracownika senatora Mietły z SLD, i On twierdzi, że nawet zniesienie kary śmierci w Polsce (choć nikt jej formalnie nie zniósł) było mniejszym bezprawiem niż przyjęcie tego Traktatu drogą inną niż w referendum.

Przemysław

elPablo

Nie jestem prawnikiem, ale wydaje mi się, że to tłumaczenie jakoby suwerenem był naród i w związku z tym przyjęcie traktatu reformującego przez rząd i prezydenta jest raczej słabe. Ostatecznie nie bardzo wiadomo co oznacza stwierdzenie, że naród jest suwerenem - czy to oznacza, że do przyjęcia jakiegoś traktatu potrzeba ponad 50% głosów w referendum, 66%, a może jeszcze jakiś inny sposób liczenia tych głosów???
Ostatecznie jest chyba również napisane, że naród sprawuje władzę poprzez swych reprezentantów wybieranych w demokratycznych wyborach.

A co do tego, że wdg jakiejś tam z kolei interpretacji tej bełkotliwej "konstytucji" przyjęcie tego traktatu jest z nią niezgodne - hehehe, co druga ustawa i rozporządzenie jest z nią w jakiś sposób niezgodne - i wszyscy mają to w głębokim poważaniu, chociaż zapewne jest to jakaś furtka w punktu widzenia prawa.

Oczywiście wokół sprawy tego traktatu można robić szum. Ale w dalszej perspektywie to chyba dobrze, że nie będzie referendum.

Polacy są na tyle głupim i zmanierowanym społeczeństwem, że na pewno przyjęliby ten traktat z pocałowaniem ręki nawet gdyby było w nim napisane, że prezydent RP co roku musi klękać przed Bundeskanclerzem i całować go uroczyście w ...imperialny pierścień oddając przy okazji 100 dziewic pedofilom na pożarcie.

Paweł Grobelny · Gość

Nie będzie karany, bo przez kogo? Państwo z definicji to monopol na przemoc i nie ma na nim żadnej struktury wyższej zdolnej prawnie odeń coś wyegzekwować.
Tusk i Kaczyński podpiszą jakiś świstek, który może podpisać tylko i wyłącznie Naród. Nie będzie to miało żadnej mocy prawnej, a jak frajerzy chcą tego przestrzegać, ich problem.

Udana walka o referendum w tej sprawie spowoduje, że UPR znowu sie wypromuje, co jest korzystne i dobre oraz , że Traktat Reformujący zostanie przegłosowany przez Naród, a wtedy Polska wtedy już formalnie utraci niepodległość państwową.

Adam 860915

Będzie karany. Po prostu inne dzieci nie będą się chciały z nami bawić. Wystarczy.

Przestrzegać będą wszyscy, bo zmusi ich do tego państwo, mające z definicji monopol na przemoc. Poza tym - mające dużo pieniędzy.